niedziela, 5 lutego 2017

Wróciliśmy!

I po podróży bardzo zgłodnieliśmy! Było bardzo miło, Julia zadowolona, a my mieliśmy dużo więcej czasu dla siebie, niż zazwyczaj :) Cieszę się jeszcze z jednego powodu - przywieźliśmy skarby! Skarby w postaci warzyw i owoców naturalnie hodowanych, bez żadnych sztucznych nawozów i środków chemicznych. Do tego mamy 70 jajek od szczęśliwych kur! Warto było jechać!

Od razu po przyjeździe zabrałam się za robienie kolacji, na której królowały oczywiście jajka :)



Tylko gdzie te jajka na tych kanapkach? Pod sałatą! W postaci pasty jajecznej z awokado, suszonymi pomidorami, cebulą, łyżką majonezu, tymiankiem, odrobiną soli i pieprzu. Polecam :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz